Ameryka jest rynkiem, który nie jest tak podatny na powszechną w Europie praktykę ściągania samochodów co sprawia, że pojazdy z USA są wyceniane bardziej uczciwie i są w lepszym stanie technicznym. Mieszkańcy USA też o wiele szybciej zmieniają samochód na nowszy model w porównaniu do europejczyków. Innymi słowy z USA można często ściągnąć kilkuletni samochód w bardzo dobrym stanie technicznym, a jego cena będzie nie lada okazją. Nie tu jednak leży sekret popularności samochodów z USA.
Faktem jest to, że rynek amerykański jest pełen unikatowych modeli, których próżno szukać na europejskim rynku. Auto tego typu można ściągnąć na własny użytek jednak jak grzyby po deszczu pojawiają się firmy, które oferują sprzedaż klasyków z USA gdyż jest to bardzo opłacalny biznes. W Europie uwielbiane są amerykańskie klasyki z lat 70 i 80 takie jak Muscle Cary, które w Stanach są leciwymi staruszkami. Wielu właścicieli takich pojazdów chce się ich po prostu pozbyć więc nie żądają za nie wiele, a jednocześnie takie klasyki w Europie mocno zyskują na wartości ze względu na swoją rzadkość.
Importując samochód z USA musimy wziąć pod uwagę liczne opłaty. Podstawowe koszta obejmują opłacenie samego pojazdu, koszty transportu oraz akcyzę. Należy również wziąć pod uwagę dodatkowe opłaty takie jak opłaty dla firmy pośredniczącej, opłaty za wieloetapowy transport, cło, prowizję aukcyjną i wiele innych, pomniejszych opłat. Według ekspertów samochód warty około 40 000 złotych (10 tysięcy dolarów) generuje koszty sprowadzenia na poziomie 30 tysięcy złotych. Gdzie więc zysk? Odpowiedź na to pytanie jest prosta. W Polsce auto używane podobnej klasy będzie kosztować 80 000 – 90 000 zł. Ponadto będzie w nieporównywalnie gorszym stanie (z reguły). Dlatego też ten biznes jest opłacalny.
Amerykańskie i europejskie samochody mocno się od siebie różnią, nawet w obrębie tych samych modeli. Widać to już w przypadku prędkościomierza, który podaje prędkość w milach (co nie jest dużym problemem). O wiele bardziej problematyczne jest oświetlenie. Samochody z USA mają bowiem symetryczne światła mijania, a nie asymetryczne jak w pojazdach z Europy. Aby takie pojazdy mogły poruszać się np. po polskich drogach, należy zmienić oświetlenie co wymaga czasu i pieniędzy. Jednakże, amerykańskie samochody są niewątpliwie tego warte.